Wtorek, 9 września, przywitał mieszkańców Włocławka stabilną i przyjemną aurą. Choć niebo pozostaje częściowo zachmurzone, temperatura w ciągu dnia utrzymuje się na komfortowym poziomie. W południe termometry wskazywały 24°C, przy czym temperatura odczuwalna była o jeden stopień wyższa. Synoptycy prognozują spokojne popołudnie i wieczór, jednak w środę aura może ulec zmianie. Tymczasem w pogodzie na świecie obserwujemy nietypowe zjawisko – Ocean Atlantycki pozostaje wyjątkowo spokojny, mimo że właśnie przypada statystyczny szczyt sezonu huraganów.
Prognoza dla Włocławka: Słoneczny poranek w środę, wieczorem możliwy deszcz
Wtorkowe popołudnie we Włocławku upłynie pod znakiem umiarkowanego zachmurzenia i stopniowo spadającej temperatury, która wieczorem osiągnie około 19°C. Ciśnienie atmosferyczne będzie stabilne i wysokie, oscylując w granicach 1017 hPa. Wiatr, wiejący z prędkością do 18 km/h, będzie łagodny. Wilgotność powietrza wzrośnie z optymalnych 47% w południe do blisko 80% pod koniec dnia.
Noc z wtorku na środę przyniesie rozpogodzenia. Już od godziny 3:00 nad ranem prognozowane jest niewielkie zachmurzenie, które utrzyma się przez większą część środy. Poranek i popołudnie zapowiadają się słonecznie i bardzo ciepło – temperatura maksymalna może osiągnąć nawet 25°C. Zmiana aury nastąpi wieczorem. Prognozy wskazują na wzrost zachmurzenia po godzinie 18:00, a między 21:00 a 23:00 mogą wystąpić niewielkie opady deszczu, o sumie do 0,5 mm.
Globalny fenomen: Atlantyk milczy w szczycie sezonu huraganów
Podczas gdy w Polsce cieszymy się typową jesienną aurą, analitycy pogodowi z niepokojem i zdziwieniem spoglądają na Atlantyk. 10 września przypada statystyczny szczyt aktywności huraganów, jednak po raz pierwszy od 2016 roku w tym kluczowym momencie na oceanie nie ma ani jednego aktywnego cyklonu. Ostatnią nazwaną burzą był tropikalny sztorm Fernand, który rozproszył się 28 sierpnia. Jeśli w najbliższych dniach nie uformuje się nowy układ, będzie to najpóźniejszy wrześniowy start sezonu od 1992 roku.
Dlaczego wrzesień jest kluczowy i co hamuje burze w tym roku?
Wrzesień to zazwyczaj miesiąc, w którym nakładają się idealne warunki do powstawania potężnych huraganów. Temperatura wód oceanicznych osiąga swoje roczne maksimum po miesiącach letniego nasłonecznienia. Obecnie wody Atlantyku są cieplejsze niż zazwyczaj, co stanowi potencjalne paliwo dla cyklonów. Dodatkowo w tym okresie zwykle maleją uskoki wiatru – różnice w prędkości i kierunku wiatru na różnych wysokościach atmosfery, które mogą „rozrywać” formujące się burze.
Jednak w tym roku kluczową rolę odgrywa inny czynnik – nad tropikalnym Atlantykiem zalega suche i stabilne powietrze. Taka masa powietrza skutecznie tłumi rozwój chmur burzowych i uniemożliwia organizację systemów, które mogłyby przekształcić się w cyklony tropikalne.
Dotychczasowy bilans sezonu i prognozy na przyszłość
Do tej pory w obecnym sezonie uformowało się sześć nazwanych burz, co jest wynikiem poniżej średniej wynoszącej osiem do tego momentu roku. Jedynym huraganem był potężny Erin, który w połowie sierpnia osiągnął 5. kategorię, na szczęście z dala od gęsto zaludnionych obszarów. Mimo to, skutki sezonu już były odczuwalne – pozostałości sztormu Barry przyczyniły się do powodzi w Teksasie, a Chantal spowodowała zniszczenia w Karolinie Północnej.
Eksperci ostrzegają, że obecny spokój może być zwodniczy. Statystycznie ponad połowa aktywności w sezonie huraganów przypada na okres po 10 września. Poprzednie lata pokazały, jak niszczycielskie potrafią być późne cyklony, takie jak huragan Helene we wrześniu czy Milton na początku października, które przyniosły ogromne zniszczenia na Florydzie i w sąsiednich stanach. Oznacza to, że kluczowa i potencjalnie najbardziej niebezpieczna część sezonu wciąż jest przed nami.